Przede wszystkim chcę powiedzieć, że jestem absolutnie przekonany, że zwycięstwa. Ale zwycięstwo nie "dzięki", ale "pomimo". Wbrew głupoty i korupcji wielu przedstawicieli systemu politycznego, непрофессионализму generałów, braku woli politycznej wśród tych, u których jest ona musi być z definicji.
Moim głównym zadaniem jest uratowanie żołnierzy. I dla mnie wszystko jest dobre. Wszystkie, z wyjątkiem tych które mogą uszkodzić mój kraj. To nie tylko żołnierze batalionów Donbas, Dniepr, Свитязь, Cherson, Peacemaker. To są ludzie, którzy jutro mogą stać się kamieniem milowym w fundamentach nowej Ukrainy. Oczywiście można je złożyć w ofierze. Ale na którego ołtarzu? Nowej Ukrainy? A skąd ona podejmie jeśli ci, którzy jej bronili, i kto miał budować po wojnie będą leżeć w grobach? Zasoby ludzkie narodu nie jest nieskończony. I jeśli zginą najlepsze, to zamiana może i nie znalazł.
Nigdy nie nadużycie zaufania ludzi do mnie. Jestem pierwszy raz zaprosił ciebie wyjść i stać ramię w ramię z nami gdy ulegając szantażu drani z Kremla, mój kraj przygotowuje się do zawarcia похабный świat z agresorem. Świat, który dałby możliwość wroga, aby umocnić się i iść dalej. Wtedy wyszliśmy pod AP i Prezydent nas usłyszał. Niestety, w wojsku nie zmieniło się nic i znów pokonali "wbrew". Trzy miasta wzięliśmy bezpośrednio, w ciężkich walkach, jeszcze cztery - ramię w ramię z innymi jednostkami. A potem był Иловайск.....